Rodzice kontra dzieci — mecz, który przeszedł do legendy... i zadyszki
 
To, co wydarzyło się dziś na naszym stadionie w Narwi śmiało można by opisać jako połączenie finału Ligi Mistrzów z dobrze nakręconą komedią familijną.
 
Od pierwszego gwizdka emocje sięgnęły zenitu. Na trybunach – wrzawa jakby właśnie decydowano o losach świata. Na boisku – dzieci z gracją gazeli i energią godną reaktora atomowego biegały po murawie zostawiając zdziwionych rodziców w tyle z miną: "To my kiedyś też tak daliśmy radę?"
 
Rodzice z pełnym zaangażowaniem i dramatyzmem usiłowali dotrzymać kroku młodszemu pokoleniu. Były zamaszyste podania, które prawie dotarły do celu, efektowne (choć nie zawsze kontrolowane) wślizgi i komentarze w stylu: "Nic mi nie jest, to tylko strategiczna przerwa na oddech." Niewzruszone dzieci parły naprzód jakby miały w nogach system GPS i w płucach turboładowanie.
 
I właśnie w tej nierównej walce tkwiła magia. Bo nie chodziło o wynik, tylko o radość wspólnego grania. Śmiech niósł się daleko poza boisko, każda akcja – zakończona golem czy potknięciem – była dowodem na to, że sport naprawdę łączy pokolenia.
Ten mecz był żywą ilustracją tego, że mimo różnicy wieku, stylu gry i poziomu wytrenowania (czyt. liczby kroków robionych dziennie), wszyscy gramy do jednej bramki – tej z napisem rodzinna frajda.
 
A jeśli szukacie odpowiedzi na pytanie, kto wygrał? Odpowiedź jest prosta: my wszyscy!
 
Dzieciaki – dziś nie tylko graliście jak profesjonaliści ale i wygraliście serca wszystkich!
 
Widzimy się w niedzielę, 1 czerwca na Pikniku Rodzinnym. O godz. 15:00 odbędzie się oficjalne podsumowanie sportowych zmagań w naszej gminie!
 
Będą puchary, medale, brawa i mnóstwo pozytywnych emocji!
 
Zapraszamy serdecznie wszystkich zawodników, kibiców, rodziny i przyjaciół!